Ciemnoniebieska, kolorowa wersja nowego winyla Andrzeja Zauchy nie jest ani niebieska, ani nawet ciemna.
Mamy problem. Dotarła do nas właśnie z tłoczni płyta „Magia to ja” Andrzeja Zauchy. Wszystko jest pięknie, tylko zamówiony kolor – i przedstawiony na wizualizacji – to nie jest TEN kolor, który wjechał (realny poniżej). Historia zamieszania jest dłuższa, a wina leży po stronie… informatyków współpracujących z tłocznią (sami byśmy na to nie wpadli). Niemniej, jest to wizualnie INNY produkt niż zapowiadaliśmy. Jeśli ktoś z tego powodu chciałby odstąpić od umowy / anulować zamówienie – prosimy o kontakt mailowy.
Całą resztę przepraszamy za zamieszanie i… na dniach rozsyłamy. Będziecie mieli unikatową edycję. Taką, której wydawca się nawet nie spodziewał.

PS. Kolorowa edycja LP zdążyła się od wczoraj wyprzedać (czarnej nie zostało wiele). Jeśli będą jakieś nieopłacone zamówienia to w przyszłym tygodniu wrócą do sklepu. Ewentualny repress? Jest w planach. W innym kolorze. Może tym razem się uda.